LIGIA OPOWIADA O IGRZYSKACH
Igrzyska… To nie jest miłe wspomnienie. To były okrutne przedstawienia Nerona. Jak wtedy byłam w więzieniu , chora, niepewna czy umrę z choroby , czy na arenie. Nie da się opisać bez emocji igrzysk. To było okrucieństwo , przerażające widowisko i tragedia chrześcijan. Neron w swojej chorej nienawiści kazał wypuścić głodne i rozszalałe zwierzęta na arenę do bezbronnych ludzi. Pożerały ich i rozrywały. Jeszcze bardziej okrutne było zrobienie z chrześcijan żywych pochodni , ukrzyżowani płonęli na krzyżach. Dla mnie przygotował okrutną przejażdżkę na grzbiecie tura germańskiego. Przywiązano mnie do głowy tura, a jego wypuszczano na arenę. Był tam już Ursus. Strasznie się bałam. Byłam przerażona . Naga. Bezbronna. Dzięki Bogu Ursus po długich zmaganiach , skręcił turowi kark. Zostałam uratowana. Na arenę wbiegł Marek Winicjusz i okrył moje nagie ciało. Tłum na arenach wiwatował-dostojnicy podnieśli kciuki ku górze. To oznaczało , że Neron musi okazać łaskę i darować Mnie Ursusowi życie . I tak się stało. I jestem tutaj i opowiadam historię igrzysk. Co było po igrzyskach? To chyba najpiękniejsza i najweselsza historia w moim życiu. I chyba najkrótsza. Udaliśmy się do domu Petrioniusza . Ja , Marek i Ursus. Tam podjeliśmy decyzję o wyjeździe na Sycylię. Wszyscy którzy nam dobrze życzyli , tak tam radzili. Więc wyjechaliśmy . Żyliśmy na Sycylii spokojnie ,szczęśliwi i zakochani
#Ligia #QuoVadis #Cierpienie #Chrześcijaństwo #Blog #Winicjusz
Dodaj komentarz